Zazdrość- Zabija czy tworzy uczucie ?


Na pewno nie raz zalewała was krew gdy tylko ktoś próbował podrywać  waszego partnera/ partnerkę. Niby niewinny flirt, a jednak z każdym kolejnym gestem czy słowem mieliście ochotę na zapoznanie swojej ręki z buzią ów delikwenta.
Praktycznie od pierwszych dni nowego związku, zazdrość zaczyna małymi kroczkami wkradać się w nasze życie. Jedni nad nią panują, nad innymi panuje ona. Zdrowa zazdrość potrafi podsycić nasz związek, chora go zabić.
Jak wyznaczyć granice, aby ta pierwsza nie zamieniła się w tą drugą ?
Granica zazdrości zaciera się wraz z brakiem zaufania. Dlatego tak ważne jest to abyśmy rozmawiali ze sobą o tym co nas denerwuje, o naszych domysłach, przypuszczeniach czy obawach. Kłótnie, które zazdrość potrafi wywołać niczego tutaj nie dadzą wręcz przeciwnie podsycą ogień. 
Zdrowa zazdrość to to w której jesteś pewni swoich uczuć do partnera oraz pewni jego uczuć do nas, która polega na dodaniu pieprzyku do naszego związku a nie podstaw do jego zrujnowania.

My kobiety uwielbiamy, kochamy wręcz być adorowane, podrywane każdego dnia na nowo przez naszego partnera, a gdy podrywa nas ktoś inny niż nasz partner uwielbiamy patrzeć na lekką złość malowaną się na jego twarzy.
Czujemy się wtedy dla niego naprawdę ważne. Czujemy zaangażowanie, chęć walczenia o naszą osobę.
To trochę tak jak w czasach średniowiecza, gdy o rękę księżniczki walczono na śmierć i życie.
Gdy odczuwamy zazdrość w naszym związku, czujemy że ciągle nam na sobie zależy. Że każde z nas, pragnie tego drugiego, pilnujemy by nikt obcy nie wkraczał na nasze terytorium.

A co gdy o odczuciu zazdrości nie ma mowy ? Gdy nie czujemy oddechu naszego partnera na placach, gdy ktoś zaczyna z nami flirtować i ma na to pełne pozwolenie od naszej drugiej połówki ? Możemy mówić o pełnym zaufaniu, czy też wygasającym uczuciu ?
Brak zazdrości oznacza pełne zaufanie, a może koniec uczucia ?

Każdy związek posiada w sobie zazdrość, niektórzy po prostu mają jej więcej inni mniej, ale pojawia się ona zawsze. Jedni duszą ją w sobie, inni mówią o niej wprost.
Moim zdaniem bark zazdrości oznacza początek końca związku. Dlaczego ?
Ponieważ sama przekonałam się o tym na własnej skórze.
Zanim zaczęłam być w związku z moim teraźniejszym partnerem ( który zdeklarował się znosić mnie przez resztę swojego życia :) ) tkwiłam w czymś co trudno nawet nazwać związkiem. Ja zazdrość czułam w każdym swoim ruchu który wykonałam, złota klatka to coś w czym najlepiej zostałabym zamknięta.
W pewnym momencie zauważyłam, że u mnie zazdrość nie istniała, nie było jej. Nie interesowało mnie co robił mój partner, gdzie jest a przede wszystkim z kim. Nie byłam zazdrosna o nic, ani o nikogo. Dla mnie oznaczało to jedno, koniec uczucia które praktycznie nigdy nie istniało. Z biegiem lat, gdy przypomnę sobie te wszystkie lata, uświadomiłam sobie, że ja tak naprawdę od samego początku nie byłam zazdrosna.
Dlatego u mnie brak zazdrości oznaczał koniec związku, i wiem, że nie tylko ja zauważyłam tą zależność. 


Pamiętajcie jednak o tym, że chorobliwa zazdrość może przerodzić się w duże problemu dla obojga partnerów, warto zatem skorzystać z rad specjalisty, aby nie przekroczyć granicy. 

Myślę również, że zazdrość leży w naszej kobiecej naturze, jeżeli na czymś nam cholernie zależy potrafimy zrobić wszytko by nikt nam tego nie odebrał, a gdy ktoś staje się dodatkowo zazdrosny o nas w środku pękamy z radości :)






P.s przypominam o kodzie rabatowy w wysokości 10 % na cały asortyment  w greensin.pl
Kod rabatowy to
BLIZEJZBLIZEN2014

:)





Obrazek kiep.pl

0 komentarze:

© Bliżej Zbliżeń, AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena