Olejek do masażu SWEDE oraz Żel stymulujący ograzm dla kobiet Pasante

Dziś przychodzę do Was z testem dwóch produktów.
Nie ukrywam, że na jednym z nich zależało mi szczególnie :)
Od dłuższego czasu wraz z moim partnerem szukamy idealnego olejku do masażu, oraz żelu intymnego, który swoim działaniem stanie się dla Nas numerem 1.

W moje dłonie wpadły dwa produkty.
Pierwszym z nich jest jadalny olejek do masażu, o kaktusowo-limonkowym smaku firmy Swede.
Drugi produkt to żel zwiększający doznania dla kobiet. A dokładniej mówiąc, ma on sprawić, aby nasz orgazm stał się jeszcze bardziej intensywny.

Zacznę może od pierwszego z wymienionych produktów, na którym to zależało mi najbardziej :)
Msaż to świetna sprawa. Stanowi nie tylko świetne odprężenie po cięzkim dniu, ale również jest idealnym pomysłem na grę wstępną.
Oboje go uwielbiamy.
Jednak za każdym razem pojawiał się ten sam problem.
Bark odpowiedniego produktu, które sprawi, że ruchy dłonią staną się jeszcze bardziej przyjemne.
Wszystkie dotychczasowe żele/olejki miały wady, które skutecznie uprzykszały nam radość z masażu.
Wysychały zbyt szybko, miały zbyt lepką konsystęcję, ich zapach był zbyt intensywny, poślizg który olejek miały zagwarantować był znikomy, lub ciało lepiło się po nich niczym lep na muchy.

Dlatego kiedy tylko w moje ręcę trafił produkt mający w nazwie Olejek Do Masażu dodatkowo JADALNY oczy zaświeciły mi się jak  u małego dziecka :)


 Klik

OPAKOWANIE :
Niestety nie jest ono dziełem sztuki :) Może to mylne, ale kojarzy mi się z granatem (ładunkiem ) ;) Jest pół przeźroczystę, dlatego bez problemu możemy zobaczyć ile jeszcze produktu nam zostało.
Za to ogromny plus.
Dodatkowo posiada gumkę, której celu niestety nie znam.  Próbwałam interpretwać jej umieszczenie na wiele sposób, Niestety każda interpretacja kończyła się niepowodzeniem. Dlatego uznałam, że nie ma ona żadnego celu, i jest po to aby była :)
Dozowanie olejku jest proste, olejek nie wylewa się na wszystkie strony świata.
4/10

ZAPACH I KONSYSTENCJA:
Tutaj już przy pierwszym spojrzeniu zauważyłam, że olejek ten nie do końca ma konsystęcję oleju.
Jest troszeczkę gęsty. Nie spływa szybko z dłoni. Jego konsystęcja jest lepka, o wiele bardziej niż w przypadku klasycznych olejków do masażu.
Zapach jest słodki z nutą eteryczną.
W pierwszych chwilach jest on niewyczuwalny, jednak po dłuższym użytkowaniu zaczyna trochę przeszkadzać. Szczególnie kiedy olejek pod wypływem ciepła rozgrzeję się, nuta goryczy staje się bardziej wyczuwalna.
4/10

DZIAŁANIE:
Na początku chciałabym dać mu plus za jego postać jadalną. To świetna alternatywa dla zwykłych olejków, po których nie można pocałować ciała partnera z obawy na uczulenie.
Jeg smak jest słodki, lecz nie mdlący.
Kolejny plus przemawia za jego działanie rozgrzewające.
Uwielbiam produkty, które dodatkowo dają nam bodźce.
Niestety samo działanie, oraz to jak zachowuje się na ciele daje dużo do życzenia.
Jego dość lepka/ciężka konsystęcja powoduje pewien opór podczas msażu. Przez co ruchy dłoni stają się toporne oraz ciężkie.
Dodatkowo jak na olejek do masażu szybko się wchłania, oraz pozostawia na skórze lepką warstę, którą ma się ochotę od razu zmyć.
Olejek Swede Fruity Love, niestety nie okazał się być numerem 1.
4/10


Kolejny produkt zalicza się do grupy, co do której nie mam większych oczekiwań :)
Dlaczego ? Ponieważ z reguły, żele/olejki/pudry itp, które mają zwiększyć nasze doznania, to chwyt marketingowy.
A ich działanie ma się nijak do opisu na opakowaniu :)
Jednak za każdym razem daje się na to nabrać, i można powiedzieć, że jestem niewolnikiem słów:
*olejek
*masaż
*stymulacja
* jeszcze większe pożądanie :)
Dlatego też zdecydowałam się na test drugiego z wyżej wymienionych produktów.
Mowa o żelu firmy Pasante, któr ma spowodować, że nasz orgazm stanie się jeszcze bardziej intensywny.
Żel jest przeznaczony dla kobiet :)
Jak podaje producent, nie jest to żel nawilżający lecz stymulujący.



OPAKOWANIE:
Klasyczne, jak u więszości lubrykantów. I tak jak w większości z nich otwieranie to koszmar.
Należy bardzo uważać, aby w odpowiednim momencie zaprzestać odrywania foli ochronnej, ponieważ kolejny dodatkowy ruch, zerwię z  naszej buteleczki ozdobną folię.
W wyniku czego zostaniem z nieestetyczną buteleczką, lub buteleczką całkowicie pozbawioną etykiety ze składem czy informacjami na temat produktu.
Dozowanie żelu, przyjemne. Posiada on pompkę.
Niestety buteleczka nie jest bezbarwna, więc nie widzimy ile żelu zostało nam jeszcze do wykorzystania.

ZAPACH I KONSTSTĘCJA :
Zapach praktycznie niewyczuwalny.
Konsystęcja bardo przyjemna. Delikatna, w pewnym sensie aksamitna.
Nie lepi się, sprawia wrażenie bardzo lekkiego produktu.
Za co oczywiście duży plus.
Tak jak wspomniałam wcześniej, produkt ten nie jest żelem nawilżającym, jednak nie wysycha  on w tempie ekstremalnym, przez co daje pewne złudzenie nawilżenia.
7/10

DZIAŁANIE:
Pierwszym jego plusem jak fakt, o którym wspomniałam powyżej. Mimo braktu zdolności nawilżających, daje on świetny poślizg podczas pieszczot.
Żel stosujemy bezpośrednio na łechtaczkę.
Wchłania się bardzo przyjemnie, nie odczułam żadnego dyskomfortu, w chwili jego użycia.
Gdy poprosimy naszego partnera o rozgrzanie rąk, pieszczoty z użyciem tego żelu staną się jeszcze bardziej intensywne, co będzie prowadziło do silniejszego orgazmu. Oczywiście ważna jest też technika pieszczot.
Samo działanie jednak nie przyniosło spektakularnych rezultatów.
Produkt świetnie sprawdzi się jako mały wspomagacz, działający raczej od strony psychicznej niż fizycznej.
Nie będzie ona w stanie jednak zagwarantować cudownego orgazmu, tym Paniom które borykają się z jego brakiem.
Pamiętajmy, że tego typu produkty stanowią fajną bazę, lecz nie są fundamentem do osiągnięcia 100 % spełnienia.
6/10

Oba produkty znajdziecie na stronie
sexshop112.pl

Czytaj więcej...

5 Najczęstszych błędów, które popełniają Panowie w seksie oralnym


Seks oralny to temat rzeka. Tak naprawdę można o nim pisac godzinami.
Jednak, aby móc w pełni czerpać z niego przyjemność potrzebna jest wiedza oraz umiejętności, drugiej połówki :)

Skoro dziś przyszedł czas na błędy Panów, to właśnie ich będzie tyczył się cały post.

Wielu Panom wydaje się, że są mistrzami minetki. 
Nie było kobiety, która nie wiła się jak wąż w chwili, kiedy to jego język dotknął jej łechtaczki.
Otóż niestety muszę Was zmartwić Panowie.. Aż 70 % kobiet ( % oparte na sondach, wyznaniach oraz prywatnych rozmowach ) narzeka na seks oralny.

Chlapanie językiem na wszystkie strony świata, to jeszcze nie powód do dumy, oraz do nominowania się Mistrzem Oralu :)

Jakie więc Panie wymieniały najczęstsze przyczyny nieudanego seksu oralnego, który fundował jej kochanek ?

1. SZYBKOŚĆ
Ekstremalna. Niczym pies po 15 km spacerze, dopadający do miski z wodą.
Tempo jest bardzo ważne. I wcale nie chodzi, o to,  aby trwało to godzinami.
Lecz, aby wyczuć, je w odpowiedni sposób.
Absolutnie, siorbanie nie jest kluczem do naszego oralnego szczęścia :)

2.TECHNIKA
Tak, ja wiem i zdaje sobie doskonale z tego sprawę, że tylu ilu mężczyzn tyle technik. Tyle ile kobiet, tyle updobań.
Tutaj jednak większość Pań stawiało na brak, jakiejkolwiek techniki.

*Zaczynanie pieszczot od wzgórka i jednym pociągnięciem języka, "dolizanie " do pośladków 
*Mlaskanie językiem na wszystkie strony świata + olbrzymi ślinotok
*Skupienie się tylko i wyłącznie na łechtaczce, omijając wszystkie pozostałe czułe punkty waginy.
*Ten sam ruch języka przez cały czas trwania minetki
*Brak wyczucia. Za lekkie pieszczoty, lub zdecydowanie za mocne " do białej kości "...

Mimo tego, że każda kobieta ma inne upodobania względem seksu oralnego, każda z Nas trzyma się pewnych ram.
Czyli żadna z Nas nie lubi, bardzo mocnych ruchów języka, wciąż takiego samego tempa, czy też pieszczot jedynie 1 centymetra naszej łechtaczki.

3.BRAK CHĘCI DO NAUKI
Kiedy Wasza partnerka, delikatnie sugeruje Wam, zmianę tempa, lub ruchu jaki wykonujecie po prostu jej posłuchajcie. Nie obrażajcie się, nie pokazujcie swojego JA, itp
Kobiety bardzo często, skarżą się, na brak chęci swojego partnera do pogłębiania wiedzy seksualnej.
Oglądanie filmów porno, czy czytanie czasopism tylko dla dorosłych owszem.
Lecz kiedy przychodzi czas, na naukę kobiecego ciała, oraz tego jak sprawić jej jeszcze większą przyjemność, chęci ulatniają się .
Przez brak zrozumienia partnerki, oraz jej potrzeb, mężczyzna powiela błędy, które stają się przyczyną złego seksu.
Brak pytań, kierowanych w naszą stronę rónwież prowadzi do braku naszej przyjemności.
Jeżeli nie jesteście czegoś pewni, po prostu zapytajcie.
Zdanie " Kochanie, czy chciałabyś, abym zrobi to w troszeczkę inny sposób " powiedziane podczas, waszego pobytu między naszymi nogami, naprawdę się sprawdzi.
Da nam do zrozumienia, że zależy Wam na naszej przyjemności. 
Że chcecie, aby było nam jeszcze lepiej.
Dlatego Panowie PYTAJCIE oraz SŁUCHAJCIE  swoich kobiet :)

4.BRAK ZMIANY POZYCJI
Seks oralny, kiedy w głównej roli znajduje się kobieta, kojarzy się większości mężczyz z pozycja leżącą.
Czyli kobieta leży na plecach, rozkłada swoje cudowne nogi iiii do dzieła..
Ok, jest to bardzo przyjemna pozycja, sama ją bardzo lubię, i wiem również,że większość Pań ją praktykuje.
Są jednak inne równie ciekawe pozycje, które potrafią dać Nam kobietom, zupełnie inny wymiar przyjemności.
Seks jest jednym wielkim eksperymentem. Tak naprawdę czasami, mała zmiana pozycji, inne ułożenie nogi, czy też inny kąt sprawia, że nasze odczucia stają się zupełnie nowe.
Tak samo dzieje się w przypadku, seksu oralnego.
Każda pozycja da nam troszeczkę inną przyjemność.
*Warto spróbować seksu oralnego w pozycji na pieska.
*Lub połóżcie się na plecach, prosząc waszą parterkę aby ukucnęła przed waszą twarzą, tak abyście mogli swobodnie pieścić ją językiem. W tej pozycji, dużą kontrolę ma kobieta, przez co to właśnie ona będzie głównie decydowała o tepie, a biodrami o ruchach.
*W wersji klasycznej, czyli tej, w której kobieta leży na plecach, wystarczy, że podnieście jej nogi do góry.
*Również w wersji klasycznej sprawdzi się podłożenie pod jej biodra np. poduszki.
*Poproście,aby złożyła nogi. W tej pozycji będziecie mogli wkradać się językiem w jej łechtaczkę. Złączenie nóg spowoduje silniejsze odczucia.







5.BRAK NAWILŻENIA
Wiem, wydaje się absurdalne, narzekanie na brak nailżenia podczas seksu oralnego, jednak to się naprawdę zdarza.
Jak wiemy ślina wysycha w tempie ekstremalnym.
Dlatego też kiedy, Pan który nie do końca opanował techniki poruszania swoim jęyzkiem. skupi się tylko i wyłącznie na jednym ruchu, w jednym malutkim obszarze waginy, wysuszy swój język na wiór. Przez co może po prostu zabraknąć nawilżenia.
Nasz język sam w sobie śliny nie produkuje, dlatego jeżeli Drodzy Panowie wystawicie go, trzepocząc nim kilkanaście minut w jednym miejscu, macie jak w banku, że nawilżenia wyparuj wraz z orgazmem waszej partnerki :)



Ważne jest również, abyście obserwowali waszą parterkę, podczas pieszczot oralnych.
To właśnie nasze gesty, oraz mimika twarzy podpowiedzą Wam, czy już jesteśmy w raju, czy też dopiero lekko oderwałyśmy stopy od ziemi :)
Nie sugerujcie się również, wyrazem twarzy aktorki porno.
Tak naprawdę podczas seksu oralnego mało w Nas seksapilu. Wiercimy się, drapiemy Was, wijemy się w każdą stronę, kurczymy nogi czy też odpychamy Waszą głowę.
To samo tyczy się naszych jęków. Nie są one za bardzo seksowne, to raczej krzyki, prośby, oraz niedowieżania. Czasami w bardzo dziwnych tonacjach, od wysokich po bardzooo niskie :)
Dlatego jeżeli widzisz, że Twoja kobieta, leży nieruchomo, lub nie wydobywa z siebie ani jednego dźwięu, wiedź żę robisz coś źle :)



A jak jest u Was Panowie, przyznac się, odhaczyliście jakiś punk z powyższej listy ? :)
Następny post o błędach Pań :)

Pozdrawiam 
Patrycja :)



Źródła obrazków:foch.pl
naobcasach.pl
pinterest,com

Czytaj więcej...

Prawda - Kluczem do idealnego seksu

                                                   



Dziś przychodzę do Was z postem, w którym chciałabym uzmysłowić Paniom, jak bardzo nasze przejmowanie się wszystkim dookoła, zabiera nam przyjemność z seksu.
Sama nie raz i nie dwa wpadłam w pułapkę zwaną

                       „ podczas seksu myślę o wszystkim, prócz własnej przyjemności „

Szlag mnie trafiał, kiedy podczas zbliżenia moje myśl rozbiegały się na wszystkie strony.
Kumulując natłok zupełnie niepotrzebnych histerii.
Zamiast rozpływać się w czułych pocałunkach, namiętnych pieszczotach, ja tkwiłam pomiędzy „ ruszyłabym się, ale wiem jak bardzo ta pozycja go podnieca „  a  „ cholera, moje włosyyy, ale nie odezwę się bo pomyśli, że robi coś źle...

Na całe szczęście w odpowiednim momencie mojego seksualnego życia, powiedziałam stanowcze NIE, myśleniu o wszystkim innym, niż o swojej przyjemności.
Wiem doskonale sama po sobie, oraz z opowiadań koleżanek,czy wypowiedziach kobiet zamieszczonych w internecie, że większość z Nas, podczas seksu na pierwszy plan stawia przyjemność swoje faceta, później swój wygląd podczas zbliżenia,a na samym końcu swoją przyjemność.
Traktując seks jako dobro dla wszystkich prócz nas samych.

Co więc jest dla nas ważniejsze od własnej przyjemności ?

1.Ulubione pozycje naszego partnera.
Wiele kobiet, „tkwi „ w pozycjach, które ich partner traktuje jak świętość.
Mimo, braku czerpania z nich przyjemności, godzą się na nie, aby nie sprawić przykrości swojemu lubemu. Lub, aby nie stać się w jego oczach wybredną kobietą, której nigdy nic nie pasuje.
Panie boją się również, otwarcie powiedzieć, że dana pozycja nie sprawia im przyjemności.
A co gorsza, kobiety boją się szczerze powiedzieć, że pozycja, która sprawia ogrom przyjemności jej partnerowi, jej przynosi ból.
Taki seks kończy się zazwyczaj stwierdzeniem 

„ Ok, niech mu będzie, skoro ta pozycja tak go podnieca przynajmniej szybko skończy.. „

Moi drodzy, każdy z Nas zbudowany jest troszeczkę inaczej. Każdy z nas lubuje się w troszeczkę innych rzeczach.
Owszem bywają pary, które lubują się w tych samych pozycjach.
Lecz jeżeli jest coś, co Wam podczas seksu, nie przynosi jakiejkolwiek przyjemności, lub co gorsza sprawia Wam ból, to brak poinformowania o tym swojego partnera ewidentnie zakrawa o głupotę.
W ogromie pozycji seksualnych, na pewno znajdziecie takie, w których zakochacie się oboje.
Aaa i nie myślcie, że Wasz partner nie widzi, tego że dana pozycja nie jest na liście waszych ulubieńców.
Kiedy mi coś zaczyna nie odpowiadać, ruch, gest, pozycja tempo itp, nawet mimo mojego braku odzewu mój partner z prędkością światła rzuca stwierdzenie „ niewygodnie Tobie prawda ? „
Brak satysfakcji, oraz przyjemności maluje się na naszych twarzach szybciej niż mogłybyśmy się tego spodziewać.

2.Gesty, słowa.
Tak jak w przypadku pozycji, wiele  z Nas nie chce otwarcie przyznać swojemu partnerowi, że ciągnięcie za włosy, klapsy, lekkie podduszania, czy ssanie palców to coś co zupełnie nie podnieca.
Oczywiście są Panie, i ja sama się do nich zaliczam, które takie pieszczoty uważają, za bardzo podniecające.
Lecz każda z Nas, ma  w swoich zbiorach gesty , których wręcz nie znosi podczas seksu.
Tutaj również największym problem, jest przyznanie się do tego drugiej połówce, ze względu na strach.
Strach przed urazą, strach przed brakiem zrozumienia, oraz strach przed „skrzywdzenie „
Seks to jedna z tych dziedzin w życiu, w której prawda stoi na bardzo cienkiej granicy wraz z brakiem zrozumienia.

3.Gadżety,zabawki
Nie każde zabawki erotyczne sprawiają nam przyjemność.
Są takie, których użyłyśmy raz, i nigdy więcej nie zagoszczą w naszych erotycznych szaleństwach.
Niestety nie zawsze, chcemy otwarcie powiedzieć, że używanie gadżetów nie do końca odpowiada nam w danej chwili.
Panowie, czerpią ogromną przyjemność, z zabawek erotycznych, szczególnie tych, które mogą sami „ aplikować „ w ciało swojej kobiety.
Kiedy użyją do tego celu naszego ulubionego wibratora, świetnie.
Gorzej kiedy w ich ręce trafi gadżet, schowany w głębinach szafki.
Rysująca się na jego twarzy przyjemność,podniecenie oraz setki wypowiadanych słów
 „ o tak, uwielbiam to „  „ To takie podniecające, kiedy mogę pieścić cię Twoimi wibratorami „
Skreślając automatycznie przyznanie się do prawdy, która mogłabym w klika chwil popsuć całą atmosferę.
Tak jak w przypadku słów, gestów czy pozycji, wszystko co nie sprawia nam przyjemności da się odczuć.
Seks to nie tylko przyjemność płynąca z jednej strony. To zbliżenie, które ma dać obojgu niezapomniane przeżycia.
A prawda w tej strefie naszego życia jest podstawą do dobrych relacji, oraz wspólnego zrozumienia.
Kłamstwo potęgowane kilkukrotnie, tylko umocni w przekonaniach naszego partnera, jak bardzo coś co w jego oczach jest dla nas przyjemne, dla nas jest nie do zniesienia.

4,Szybko, wolno, wolniej.. A pieprz mnie jak chcesz...
Nie tylko pozycje czy gadżety stanowią złą podstawę naszego życia seksualnego.
Dochodzi również do tego „styl „ w jakim uwielbiam się kchać, oraz ten , który nie sprawia nam w ogóle przyjemności.
Dobrze wiesz, jak Twój parter uwielbia szybkie numerki.
Szybkość to u niego podstawa, a Ty musisz osłaniać głowę rękoma, aby przez przypadek nie uderzyć nią o oparcie łóżka.
Albo kiedy on  lubuje się w długimmm wolnym namiętnym seksie, bez jakiegokolwiek przyśpieszenia.
Bradzooo długim i bardzooo wolnym....Między włożeniem a wyciągnięciem jego penisa z Twojech pochwy mija tyle czasu, że spokojnie mogłabyś roziwesić pranie...
I znów nici z przyjemność, bo jak możesz mu powiedzieć „ ZWOLNIJ ! „ lub „PRZYŚPIESZ „ kiedy jego oczy kipią od podniecenia?

W każej z czterech wymienianych sytuacji, jedyne co staje nam naprzeszkodzie w powiedzeniu prawdy, to strach.
Boimy się ,że zranimy naszego partnera, że odbierze naszą prawdę zupełnie inaczej .
Że odbierze, ją w sposób ujmujący jego łóżkowym umiejętnością, czy też skaże go na poczucie braku umiejętności.
A przecież tego nie chcemy !
Nie chcemy, aby nasz prater pomyślał,że robi wszystko źle.
Że to co robi w ogóle nie sprawia nam przyjemności.
Albo co gorsza, żeby pomyślał, że jest kiepsy w łóżu.

Dlatego, aby tak się nie stało ważna jest ROZMOWA, oraz ODPOWIEDNIE PODEJŚCIE.
Z pewnością na bok odkładamy teksty w stylu 

„Albo przestaniesz pieprzyć mnie jak królik, albo pożegnaj z seksem na długiii czas „

„Jeszcze raz possiesz moje palce, a ja włoże je Tobie tam gdzie się tego nie spodizewasz  ! „

Postawmy przede wszystkim na łagodność wypowiedzi.

„Kochanie, wiesz ostatnio zauważyłam, że w pozycji na pieska, jest mi bardziej przyjenie niż na misjonarza”

„Wiem jak bardzo lubisz ciągnąć mnie za włosy, ale od jakiegoś czasu sprawia mi to ból. Może zamienmy to na np. namiętne klapsy ? „

Niestety nie ma cudownego środka na złożenie odpowiednia zdania, w chwili kiedy w grę wchodzi powiedzenie prawdy.
Możemy jednie strać się ubrać ją w łagodne słowa, oraz starać się wypowiadać je w sposób delikatny.

Uwierzcie mi na słowo drogie Panie, kłamstwo to najgorsza cholera jaką znam. A kiedy wkrada się do naszego żcyia erotycznego, staje się czymś naprawdę groźnym.
Okłamując naszego partera o „przyjemności „, którą w jego przekonaniu nam funduje, nie robimy krzywdy jemu, lecz samej sobie.

Doskonale wiem, jak podczas takich momentów nie możemy skupić się na niczym. Nie sprawia nam przyjemności zbliżenie, a o orgazmie możemy jedynie pomarzyć.
Dlaczego same sobie chcemy odbierać, przyjemność jaką daje nam seks ?
Po co ?
Nie warto !
Seks, który sprawia przyejmność obojgu, staje się czymś nieziemskim, czyms zupełnie nie do opisania. Czymś co pozwala łamać nam wszelkie granice.
Czymś co sprawia, że zbliżamy się do siebie jeszcze bardziej.
Dlatego nie odbireajcie sobie tego.
Nie zabierajcie sobie przyjemności, których i tak w życiu mamy stanowczo za mało ! :)

Pozdrawiam
Patrycja :)



Źródło obrazka
pinterest.com

Czytaj więcej...

© Bliżej Zbliżeń, AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena